O tym jak zmieniło się nasze podejście do wnętrz. Rozmowa z projektantką Mają Ganszyniec

Po co sięgamy tworząc własną przestrzeń? Jakie materiały wybieramy, a jakich unikamy? O naszych wyborach i tym, jak zmieniły się w ciągu ostatnich lat porozmawialiśmy z projektantką Mają Ganszyniec, współpracującą przy projektach z IKEA.

autor: Artykuł Sponsorowany | 28.07.2022
Redaktor: Jak na przełomie ostatnich 10 lat zmienił się gust i styl Polaków? Czy jest coś, co cenimy bardziej niż kiedykolwiek wcześniej?

Maja Ganszyniec: Obecnie widzimy ogromną różnicę w podejściu ludzi, którzy w tym momencie pracują nad projektem swojego domu lub mieszkania, w porównaniu do tego jak wyglądało to kilka lat temu. Oczywiście widać to w meblach. Jednak zmiana ta jest także bardzo wyraźna na przykładzie marketów budowlanych. Co prawda pracujemy w warstwie rzeczy, ale obserwuję od dłuższego czasu w tej kwestii bardzo duże zmiany i traktuję je na plus. Przykładowo wyobraźmy sobie wizytę w dużym sklepie, który oferuje materiały do wykończenia wnętrz. Jeszcze parę lat temu przejście alejką z panelami podłogowymi w dowolnym markecie wiązało się z oczopląsem, panele były w każdym kolorze, z jakimiś fantazyjnymi nadrukami, czy nawet imitującymi dżinsy. Było tam mnóstwo rzeczy, które przyprawiały mnie o palpitacje serca, ale to wynikało trochę z tego, na jakim etapie jeszcze niedawno był nasz rynek.

Jak określiłabyś ówczesny stan rynku?

Był to etap odkrywania – tak bym to nazwała. Mieliśmy ogromny niedosyt przez wiele lat. Towarzyszył temu też etap takiego żarłocznego pochłaniania wszystkich nowinek, nowości, trendzików, trendów – niekoniecznie w sposób świadomy, odpowiadający naszym potrzebom czy gustom. Bo jednak świadomość estetyczna buduje się w społeczeństwie przez lata, a nawet pokolenia. My, jako Polacy, wiele rzeczy przez te 30 lat nadrabiamy w tempie dość przyśpieszonym. Dzisiaj zdecydowanie widzimy, że wchodzimy w bardziej dojrzałą fazę rozpoznawania ponadczasowych wzorów oraz klasyki. W tym momencie mamy 50 wariantów dębowych podłóg, które są przecież tradycyjne dla naszego regionu. W ofercie są deski z różnym poziomem usłojenia, o różnych odcieniach i szerokościach lamelek. Ale to już nie jest dąb z przecierką dżinsową, tylko jest to dąb klasyczny, rustykalny, bielony itd. Czyli to szaleństwo odbywa się w ramach klasycznego wzoru tak samo jest z urządzaniem wnętrz. Mnie to bardzo cieszy, bo to oznacza, że te wybierane przez nas rzeczy będą trwalsze, zwłaszcza te, które kładzie się raz na 20 lat jak podłoga czy z których możemy korzystać wiele lat, np. szafa. Nie będą wymagały częstych zmian, co jest bardzo dobrym znakiem. Oznacza, to że rynek nam dojrzewa.

Stołek VILTO projektu Mai Ganszyniec dla IKEA

Jakie trendy pojawiają się w dzisiejszych mieszkaniach, a wywodzą z dawnych lat?

Gdy wchodzimy do wnętrza, które zostało urządzone w latach 30. – widzimy białe ściany, dębową podłogę w jodełkę oraz białe ramy okienne. Co ciekawe, ta klasyczna rama wytrzymała ostatnie 90 lat. Mimo tego, gdy do takiego mieszkania wprowadzamy się dzisiaj – po 90 latach od wybudowaniu tego budynku, wnosimy do niego styl drugiej dekady XXI wieku.

Polska odzyskała dostęp do wolnego rynku w latach 90, natomiast na świecie trendy z tamtych lat to były właśnie trendy lat 90, które u nas stały się u nas standardem i zostały z nami przez kolejne 3 dziesięciolecia. I dopiero stosunkowo niedawno wyedukowaliśmy się na tyle i opatrzyliśmy się na tyle z rzeczami, aby coś zmienić. Warto jednak zaznaczyć, że odnawianie i poprawianie klasyków jest naturalnym procesem. Przykładowo ja chętnie spędzam czas we wnętrzu z lat 30, które nadal jest bardzo aktualne, bo rzeczy ponadczasowe są po prostu ponadczasowe.

Jakie jeszcze trendy w urządzaniu wnętrz królują w naszym kraju?

Jeżeli chodzi już nie o te z perspektywy ostatniego stulecia, ale ostatniego dziesięciolecia, to w zasadzie odchodzimy od minimalizmu, który był bardzo popularny w latach dwutysięcznych. Obserwowaliśmy go zwłaszcza w kuchniach, które musiały być sterylne i tak naprawdę to właśnie kuchnie jako pierwsze otworzyły się na bardziej eklektyczne, swobodne podejście. W tym momencie widzimy swobodę w meblowaniu, którą bardzo lubię: ten eklektyzm stylów, łączenie starego z nowym, kolorów i materiałów oraz przede wszystkim luz. To właśnie ten luz jest dla mnie najciekawszy. To jest to, co się widzi obecnie w trendach, ale też to, na co pozwalają sobie zarówno sami klienci, jak i rynek.

Stolik TOMMARYD projektu Mai Ganszyniec dla IKEA

Czy mogłabyś jakoś opisać ten „luz”, o którym opowiadasz?

Luz, który jest tworzony świadomie, buduje bardzo fajne, ciepłe i domowe środowisko oraz sprawia, że w domu się po prostu lepiej mieszka.

Z drugiej strony, widzimy też potrzebę czyszczenia wnętrz z rzeczy niepotrzebnych, ale jest to raczej kwestia dbania o przestrzeń i nie wydaje mi się tak naprawdę, żeby miało to coś wspólnego z trendami. Żyjemy w czasach nadmiaru, więc z tym nadmiarem musimy sobie poradzić, dlatego uważam że minimalizm pewnie zacznie wracać, ale na razie jesteśmy u szczytu takiego bardzo swobodnego dążenia do wielowymiarowych i bogatych wnętrz.

Sofa ÄPPLARYD projektu Mai Ganszyniec dla IKEA

Wspomniałaś o eklektyzmie i łączeniu różnych materiałów. Jakie są twoje ulubione rozwiązania, jeżeli chodzi o urządzanie wnętrz. Czy są to pojedyncze konkretne, funkcjonalne rozwiązania czy jednak łączenie różnych stylów?

Osobiście zaczynam zawsze od kontekstu, bo inaczej podchodziłabym do wnętrza mieszkania w starej kamienicy, a zupełnie inaczej do mieszkania w nowym budownictwie. Są to wnętrza inne w proporcjach, okna są inne. Materiały także się różnią. Generalnie chodzi przede wszystkim o proporcje.

W starych wnętrzach mamy parkiet w jodełkę, w nowym budownictwie mamy albo ceramikę, albo szersze, proste deski. W zależności od tego jaka jest architektura, to potem zupełnie naturalnym i ważnym jest dla mnie, żeby w zależności od tego jaka jest architektura, konsekwentnie wykańczać wnętrza. Boli mnie, gdy ktoś kupuje mieszkanie w stuletniej kamienicy w Warszawie i pierwsze co robi, to skuwa stiuki, a tak się czasem zdarza. Rozumiem jednak, że każdy ma swoje potrzeby. Natomiast nie rozumiem, dlaczego taka osoba nie wybrała nowoczesnego mieszkania w apartamentowcu, których jest pod dostatkiem. Z drugiej strony tworzenie francuskiego wnętrza w nowej deweloperce też może być fajne i satysfakcjonujące dla mieszkańców, ale jest to zabieg, który tworzy niezgodność kontekstów. Pamiętajmy jednak, że ile ludzi, tyle mikro wszechświatów. Najważniejsze jest więc, aby każdy żył w zgodzie ze sobą i czuł się dobrze w swoim domu.

Dokładnie, a skoro mowa o dobrym samopoczuciu w domu – to nie tylko konkretne meble, oświetlenie czy zapachy na nie wpływają, ale nawet wspominane wcześniej materiały. Czy twoim zdaniem polscy klienci stawiają bardziej na jakość i pochodzenie materiałów, czy raczej te kwestie są dla nas nieistotne?

Myślę, że nie da się odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ jesteśmy bardzo zróżnicowanym społeczeństwem jeżeli chodzi o gusta, zasobność portfelów i świadomość. Na pewno jest ogromna grupa klientów, która wybiera produkty ze względu na cenę i tutaj można trafić bardzo dobrze lub bardzo niedobrze. Można natrafić na rzeczy w przyjaznej cenie, które są jakościowe i odpowiedzialnie wyprodukowane. W tej grupie znajdują się niestety często materiały, które są zupełnie niesprawdzone i słabsze jakościowo. Chociaż tak naprawdę materiały bez odpowiednich atestów potrafią zdarzyć się w wysokim segmencie cenowym, to jest to na pewno rzadsza sytuacja. Podsumowując, w każdym segmencie rynku mamy producentów bardziej i mniej odpowiedzialnych, oraz grupę bardziej i mniej wymagających klientów. Każdy ma jakieś preferencje, a przy tym indywidualne możliwości finansowe. To złożony obraz.

A po jakie materiały ty najchętniej sięgasz i dlaczego akurat po nie?

Bardzo lubię materiały naturalne. Siedzę przy drewnianym krześle i drewnianym stole, które stoją na drewnianej podłodze. Są tu 80-letnie drewniane okna, stare szyby. Ale to są moje preferencje. A jednocześnie czasami zajmuje się projektami z materiałów z odzysku, np. z recyklingowego plastiku. Wydaje mi się, że taki podział, który jeszcze do niedawna był bardzo prosty i klarowny, czyli drewno jest dobre, a plastik – zły, zupełnie już przestaję mieć rację bytu. W tym momencie, jeżeli korzystamy np. z drewnianego stołu to jesteśmy w stanie go po jakimś czasie użytkowania przeszlifować, miejsca podniszczone zaolejować, naprawić, to wiemy, że ten naturalny surowiec jest właściwie użyty. Cieszymy się jego widokiem, jest piękny i trwały. Kulturowo jesteśmy też nauczeni szanować i doceniać drewno. Używanie jednak go jako materiału konstrukcyjnego, który potem oklejamy pianką poliuretanową, może już w tych latach i przede wszystkim w obecnej sytuacji klimatycznej, nie powinno być popularne. W związku z tym szukamy alternatyw i coraz częściej udaje nam się tworzyć produkty, które w częściach konstrukcyjnych nie korzystają z elementów drewnianych, tylko z tych pochodzących z recyklingu. W tym kontekście plastik jest wspaniały. Bo dzięki temu jesteśmy w stanie wyprodukować produkt w sposób cyrkularny, z szacunkiem dla środowiska naturalnego. Myślę, że żyjemy w czasach, kiedy rozwiązania i odpowiedzi jednowymiarowe przestają mieć rację bytu.

Krzesło RÖNNINGE projektu Mai Ganszyniec dla IKEA

Wspomniałaś o zmianach klimatycznych. Przez ostatnie dwa lata na nasze życie wpłynęła również pandemia. Również na to, jak urządzamy dom i fakt, że spędzamy w nim więcej czasu niż wcześniej. Po jakie produkty sięgamy teraz, jako konsumenci, a czego z kolei się pozbywamy?

Na pewno pandemia zmieniła wiele rzeczy. W budżecie domowym ta sama część jest przeznaczona na remonty i wakacje. W czasie lockdownu podróże były absolutnie wyłączone i przez to byliśmy zmuszeni rozejrzeć się dokoła. I może właśnie wtedy pierwszy raz od wielu lat, a byś może pierwszy raz świadomie – zobaczyliśmy jak żyjemy: jak i w czym mieszkamy, jakie mamy meble. To, że mieliśmy więcej czasu na zajęcie się przestrzenią domu i jednocześnie łatwy dostęp do ciekawych wzorów i do wiedzy – niezależnie od tego czy jest to Pinterest, czy też Instagram, a może gazety wnętrzarskie – sprawiło, że ludzie szukając nowych rozwiązań co do urządzania wnętrz, patrzą już na inne rzeczy, niż te, na które zwracali uwagę kiedyś. Ta zmiana i dojrzałość wyboru jest jednym z pozytywnych aspektów, a pandemia z pewnością przyśpieszyła ten proces dojrzewania do klasyki.

Naładuj baterie i łap promienie słońca, nie wychodząc z domu!

Latem warto zadbać o nasze samopoczucie, aranżując w domowej przestrzeni miejsce, które ukoi zmysły i pozwoli się zrelaksować. Możemy do tego użyć balkonu lub tarasu, które często nie są traktowane jako pełnowartościowe pomieszczenia, ale stanowią przechowalnie dla rowerów, suszarnie prania w ciepłe dni, małą graciarnię lub zwyczajnie świecą pustkami, gdyż brak na nie pomysłu.

autor: Artykuł Sponsorowany | 29.07.2022

Latem spędzamy więcej czasu poza domem, zaczęliśmy więc szukać miejsc, które dały nam poczucie bliskości z naturą. Ostatni raport IKEA „Życie w domu 2021” wskazuje, że Polacy na nowo odkryli potencjał, jaki kryje się w posiadaniu osobistej dodatkowej przestrzeni na świeżym powietrzu. Dlatego IKEA w tym roku również przygotowała garść inspiracji, z których można zaczerpnąć, aby urządzić tarasy i balkony według własnych potrzeb.

Na świeżym powietrzu wszystko smakuje lepiej

Wystarczy zakupić stolik i parę krzeseł, aby cieszyć się smakiem porannej kawy na świeżym powietrzu. Na niedużych balkonach sprawdzi się składany stół TÄRNÖ z blatem z wytrzymałego drewna, który można złożyć, gdy nie jest używany i zrobić przestrzeń na inne aktywności. Drewno jest materiałem odnawialnym i pięknie się starzeje, a ponad 98% tego surowca stosowanego w produktach IKEA ma certyfikat FSC lub pochodzi z recyklingu. Krzesełka ASKHOLMEN z tego samego surowca można rozłożyć, kiedy są potrzebne, np. podczas wspólnego obiadu, czy kolacji w otoczeniu roślin. Aby posiłek był jeszcze bardziej wyjątkowy stół można przyozdobić kolorową tkaniną, w wazonie postawić cięte kwiaty, a herbatę zaparzyć w szkliwionych kubkach GLADELIG o niepowtarzalnym, rękodzielniczym charakterze. Dzieciom można urządzić mały piknik, serwując deser na kocyku w kolorowej dziecięcej zastawie KALAS, wykonanej z wysokiej jakości plastiku nadającego się do recyklingu. Komplet jest zrównoważoną opcją dla jednorazowych talerzyków i kubeczków, ponieważ można go wykorzystać wielokrotnie.

Dodatkowa przestrzeń do zabawy

Skoro mowa o dzieciach, każdy rodzic wie, jak ważne jest by pociechy korzystały ze świeżego powietrza i słońca. Nie zawsze jednak możemy towarzyszyć im na placu zabaw lub zabrać na spacer. Kiedy mamy dużo na głowie, możemy w łatwy sposób wygospodarować dziecku miejsce do zabawy na balkonie lub tarasie, wystawiając tymczasowo pufy i stolik kawowy, na którym maluch może rysować lub lepić z plasteliny. Dzieci lubią wszelkiego rodzaju kryjówki, dlatego można kupić kolorowe namioty dziecięce np. CIRKUSTÄLT inspirowany cyrkiem, który spełni też rolę ochrony przed słońcem i da trochę cienia. Do środka wystarczy włożyć kilka poduszek, ulubione zabawki lub książki, aby stworzyć dziecku atrakcyjną kryjówkę, a po zabawie namiocik można łatwo złożyć i schować.

Dzieciaki uwielbiają naśladować dorosłych, dlatego jeśli sami spędzamy czas na balkonie zadbajmy o to, żeby one również miały tam swój kącik. Kolorowe krzesełka z serii MAMMUT to świetne rozwiązanie do użytku na zewnątrz i łatwe do wyczyszczenia, gdy pora przenieść się do środka. Natomiast jeśli chodzi o ich bezpieczeństwo – przydadzą się blokady okien i ochraniacze UNDVIKA.

Własny zielony zakątek w centrum miasta

Czas spędzany na zewnątrz umilą nam także odpowiednie dekoracje dopasowane do naszego stylu. Nie tylko same rośliny, ale także ich odpowiednia aranżacja wpłyną pozytywnie na wystrój tego miejsca. Im więcej zieleni tym lepiej, a stworzyć namiastkę ogrodu na własnym balkonie wcale nie jest trudno – wystarczy odrobina inspiracji. Dlaczego by nie przyozdobić kwiatami całej ściany? Przyda się tutaj stalowy regał do użytku zewnętrznego LÄCKÖ, który dzięki regulowanym nogom będzie stabilną podporą dla naszej zielonej kolekcji. Dla zwolenników bardziej naturalnych rozwiązań w ofercie IKEA znajdują się również propozycje szafek z impregnowanego drewna np. TORDH – dostępny w wielu rozmiarach lub HYLLIS, który łatwo przekształcić w domową szklarnie przy użyciu pokrowca z tej samej kolekcji.

Kto powiedział, że doniczki muszą stać tylko na podłodze lub parapecie, albo wisieć przewieszone przez barierkę? Stojący regał zrobi miejsce na jeszcze więcej kwiatów! Wieczorem na zewnątrz można urządzić kino letnie dla domowników. Przyjemnego klimatu dodadzą lampiony lub LED-owe girlandy SOLARVET ładowane na baterię słoneczną. Stworzą przytulną atmosferę podczas kolacji lub spokojnej chwili w samotności. Do idealnego wieczoru brakuje jeszcze muzyki. Głośnik Bluetooth VAPPEBY do użytku na zewnątrz ma wbudowaną lampę i jest idealny na przyjęcia w ogrodzie i kolacje na balkonie. Ponadto posiada funkcję Spotify Tap playback™, więc wystarczy nacisnąć przycisk na głośniku, aby rozpocząć strumieniowanie od miejsca, w którym muzyka została przerwana. Jeśli brakuje nam prywatności, a przez barierkę zagląda nam sąsiad zawsze możemy zamontować panel ścienny ÄPPLARÖ i ozdobić go kwitnącym bluszczem lub przywiązać balkonowy parawan – łatwy w demontażu, osłaniający także przed wiatrem oraz słońcem.

Nieważne, czy dysponujemy dużym tarasem, patio, czy małym balkonem w bloku w centrum miasta, dzięki rozwiązaniom IKEA każdy może stworzyć dla siebie własny zielony zakątek. Więcej ogrodowych i balkonowych inspiracji na IKEA.pl oraz na Nowe meble ogrodowe - IKEA.

Wiosenne porządki. Dowiedz się, jak w sposób przyjazny środowisku pozbyć się rzeczy, których już nie potrzebujesz

Przygotowania do wiosny rozpoczynamy od domowych porządków, w trakcie których nie raz trafiamy na prawdziwe skarby. Co jednak zrobić, gdy odnajdziemy przedmioty, które się już zużyły lub nie są nam potrzebne, a nie chcemy ich wyrzucać? Możemy je odnowić, wykorzystać w innym celu lub odzyskać z nich przydatne materiały. W naszym przewodniku podpowiadamy, jak zrobić to w prosty i przede wszystkim przyjazny planecie sposób.

autor: Monika Rosmanowska | 04.04.2022

Zdecydowana większość pytanych Polaków – 81 proc. deklaruje, że wie, jak pozbyć się nieużywanych rzeczy w sposób, który nie obciąża środowiska – wynika z badania przeprowadzonego przez Wirtualną Polskę na zlecenie marki IKEA. Najczęstszym sposobem wśród nich jest oddanie niechcianych przedmiotów komuś, komu bardziej się przydadzą lub ich recykling.

Chętnie oddajemy stare ubrania (64 proc. pytanych) oraz zabawki po dzieciach (53 proc.), rzadziej elementy dekoracyjne – robi to co czwarty pytany, co piąty zostawia je i przechowuje. Najczęściej wyrzucamy stare przedmioty użytkowe (akcesoria kuchenne, lampy, doniczki). Z kolei meble staramy się oddawać (34 proc. badanych), nadawać im nowe funkcje lub przerabiać (19 proc.).

Czy też macie wrażenie, że przedmioty mają moc niekontrolowanego rozmnażania? Jak wiele ich gromadzimy, także tych nieużywanych i zapomnianych, przekonujemy się podczas przeprowadzki lub generalnych porządków, m.in. właśnie tych wiosennych. Co możemy zrobić, jeśli nie chcemy, by trafiły na śmietnik? Sposobów na ich zagospodarowanie i tworzenie tym samym lepszej codzienności dla ludzi oraz planety – jak widać chociażby po odpowiedziach pytanych – jest sporo. Przydatne wskazówki znajdziemy też na stronie IKEA: Życie w bardziej zrównoważony sposób. W naszym przewodniku przedstawiamy kilka dodatkowych inspiracji. Ta lista jest jednak otwarta, a jednym ograniczeniem przy tego typu działaniach jest wyobraźnia.

Krok 1: Odnawiaj

Wystarczy odrobina wysiłku, by odświeżyć stare meble i niepotrzebne przedmioty, dając im drugie życie. Przykładowo odnawiając drewniane meble, upewnij się, że drewno jest suche, oczyszczone z brudu i zmatowione. Zdarza się, że łuszczącą się farbę trzeba usunąć. Można to zrobić używając szlifierki, opalarki lub specjalnych preparatów do usuwania farby z drewna. Z kolei chropowatych miejsc i przebarwień pozbędziesz się przy pomocy papieru ściernego.

Tak przygotowane powierzchnie można pokryć olejem, aby zachować naturalne piękno drewna lub warstwą farby, dzięki czemu nasz mebel nabierze całkowicie nowego wyrazu. Zawsze należy jednak pamiętać o położeniu dwóch warstw w celu uzyskania równomiernego wykończenia. Możesz też zostawić zeszlifowaną farbę uzyskując oryginalny efekt postarzenia.

Ciekawym rozwiązaniem jest renowacja drewnianych krzeseł. Warto zadbać o to, by nie były takie same, dzięki czemu nadadzą wnętrzu niepowtarzalnego charakteru. Co ważne, meble IKEA można łatwo rozmontować, co ułatwia ewentualne naprawy i odświeżanie.

Krok 2: Uwalniaj

Jeśli masz w domu coś, czego już nie używasz, nie wyrzucaj tego – możesz to komuś oddać lub odsprzedać. Najłatwiejszym sposobem jest spytanie bliskich, przyjaciół lub znajomych, czy nie potrzebują mebli i dodatków. Można też skorzystać z pomocy organizacji charytatywnych i firm, które przekazują przedmioty potrzebującym. Niezależnie od drogi, którą wybierzesz, jednego możesz być pewien – zrobisz coś dobrego dla drugiego człowieka i wydłużysz życie oddawanych rzeczy.

Stare meble możesz też odsprzedać, urządzając przed domem wyprzedaż garażową lub – co jest dużo wygodniejsze – korzystając z portali internetowych. Zawsze znajdzie się ktoś, kto za przystępną cenę pozyska używane artykuły. Sklepy IKEA w Polsce odkupują wyprodukowane przez siebie meble, dzięki uruchomionej w 2021 roku usłudze Oddaj i zyskaj. W zamian za oddanie mebla IKEA otrzymasz bon w wysokości 50 proc. lub 30 proc. pierwotnej wartości produktu, a nieużywana rzecz – drugie życie. Szczegóły można znaleźć na: IKEA Oddaj i zyskaj.

Co więcej, w 2020 roku w szwedzkim mieście Eskilstuna, marka otworzyła pierwszy sklep sprzedający odnowione meble z drugiej ręki. IKEA testuje też długoterminowy wynajem mebli. Na razie w sklepach w Holandii, Szwecji i Szwajcarii.

Przedmioty, które nie nadają się do oddania, można przekazać też do recyklingu. W najbliższym punkcie selektywnej zbiórki odpadów dowiesz się, co jest tam przyjmowane. Tu należy też wspomnieć, że aby meble służyły nam jak najdłużej warto sięgnąć po te wykonane z naturalnych i trwałych materiałów, które oferuje np. IKEA. Po latach eksploatacji można je spokojnie poddać recyklingowi lub przekazać do spalenia, odzyskując w ten sposób energię.

Krok 3: Odzyskuj

Stare rzeczy z łatwością można przerobić i zacząć wykorzystywać w innym celu. Ze zdemontowanych z okien rolet odzyskaj płótno i wykorzystaj je następnie do projektu artystycznego. Jak to zrobić? Chcąc przeprowadzić cały proces potrzebujesz drewnianej ramy obrazu, nożyczek i zszywacza tapicerskiego. W pierwszym kroku przygotuj niepotrzebną już roletę okienną i rozłóż ją na dużej płaskiej powierzchni. Następnie ułóż na materiale ramę i odcinaj płótno od drążka, na które było nawinięte, zostawiając spory zapas. W kolejnym etapie prac załóż płótno na ramę (zaczynając w połowie jej wysokości) i przymocuj je do narożnika zszywaczem tapicerskim. Płótno załóż w taki sam sposób jak papier podczas pakowania prezentu. Czynność powtórz przy pozostałych trzech bokach, zawsze zszywając przeciwległe narożniki i mocno naprężając płótno. Gotowe! Teraz możesz wyciągnąć farby i zabrać się do malowania.

Krok 4: Przerabiaj

Razem z dziećmi możecie też zagłębić się w świat roślin, zmieniając np. formę do pieczenia babeczek w miniaturowy ogród. Prace zacznijcie od wyboru przedmiotu uprawy. Może to być pietruszka. Przy sadzeniu (potrzebujecie odrobiny ziemi) możecie wykorzystać górną część korzenia, z której wyrasta nać. Następnie wystarczy zadbać o odpowiednie nawodnienie, podlewając sadzonki codziennie.

Wasz ogródek potrzebuje też dobrze nasłonecznionego miejsca. Formę z sadzonkami możecie ustawić na górnej półce wózka na kółkach RÅSKOG, co dodatkowo pozwoli wam zmieniać jego ustawienie w zależności od kierunku nasłonecznienia. Na pierwsze zielone listki natki pietruszki przyjdzie wam poczekać około 1-2 tygodni.

W 2019 roku IKEA dała drugie życie 47 mln swoich produktów

38 mln przedmiotów IKEA odsprzedała w dziale sprzedaży okazyjnej

9 mln artykułów wróciło na sklepowe półki

Do 2030 roku IKEA będzie tworzyć wyłącznie produkty, które klienci będą mogli naprawić lub przekazać do recyklingu

W 2019 roku IKEA dała drugie życie 47 mln swoich produktów

Z łatwością przerobisz też np. sofę – wymieniając jej poduszki i boki lub dodając akcesoria, takie jak podstawki. W IKEA znajdziesz wiele wymiennych części w różnych kolorach i fasonach: IKEA - Akcesoria do sof.

Obieg zamknięty w IKEA pełni bardzo ważną rolę, o czym świadczy też fakt, że w 2019 roku IKEA dała drugie życie 47 mln swoich produktów. 38 mln odsprzedała korzystając z możliwości działu sprzedaży okazyjnej, a ponad 9 mln artykułów zostało ponownie zapakowanych i wróciło na sklepowe półki.

Firma zobowiązała się także, że do 2030 roku będzie tworzyć wyłącznie produkty, które klienci będą mogli wykorzystać ponownie, naprawić lub przekazać do recyklingu.

Więcej wskazówek na temat zrównoważonego pozbywania się rzeczy i nadawania im drugiego życia można znaleźć na IKEA.pl. Daj się zainspirować!

uwaga

Niektóre elementy serwisu mogą niepoprawnie wyświetlać się w Twojej wersji przeglądarki. Aby w pełni cieszyć się z użytkowania serwisu zaktualizuj przeglądarkę lub zmień ją na jedną z następujących: Chrome, Mozilla Firefox, Opera, Edge, Safari

zamknij
Wyłącz Adblocka, aby w pełni cieszyć się zawartością tej strony.